• Strona główna
  • Mapa strony

Blog

Zdania niedokończone

Zdania niedokończone

Napisała Aleksandra Hulewska 02 listopad 2014   /   W kategorii: Blog

Niezwykłe jest to, że zaczynając pisać w kąciku, dla siebie, z nadzieją, że ktoś przypadkiem mnie przeczyta, dotarłam do punktu, w którym otrzymuję coraz więcej sygnałów ze świata, że mój blog jest miejscem odwiedzanym i czytanym. Cieszę się z tego jak dziecko:) O tym, że tu coraz liczniej bywacie, świadczą Wasze komentarze pod moimi postami, facebookowe lajki, a w ostatnim czasie zaproszenie do zabawy, które otrzymałam od sympatycznej blogerki z mojego ulubionego Poznania - Kasi Kopińskiej. Kasia przygotowała dla mnie 7 początków zdań, które mam dokończyć. Zatem... do biegu, gotowa, start!

1. Największą inspiracją jest dla mnie…

…spotkanie z drugim człowiekiem.

Bardzo inspirują mnie moi klienci. Goszcząc przez chwilę w ich życiu, mam przywilej towarzyszenia im w ich nowych, ważnych odkryciach, w kluczowy decyzjach, przełomowych – nierzadko zmieniających bieg całej dotychczasowej egzystencji – działaniach. Dzięki ludziom, z którymi pracuję w terapii, każdego dnia przekonuję się, jak niezwykłe są możliwości człowieka w adaptowaniu się do zmian, pokonywaniu słabości, podnoszeniu się po upadku i przekraczaniu siebie. To dla mnie ważna i cenna lekcja.

Inspirują mnie także mistrzowie psychoterapii. Jestem szczęśliwa, że mogłam uczyć się bezpośrednio od Petera Schulthessa, Lyndy Osborne, Janusza Bachmińskiego czy Dicka Lompy. Cieszę się także z tego, że Carl Rogers, Rollo May czy Viktor Frankl zostawili po sobie spuściznę w postaci książek - mam do czego wracać.

Inspirująco i ożywczo działają na mnie spotkania ze studentami. Uwielbiam z nimi dyskutować, przekomarzać się, uczyć ich i uczyć się od nich. Po latach pracy jako wykładowca dowiaduję się, że wielu studentów wspomina moje wykłady jako rozwijające i twórcze. Jest się z czego cieszyć.

Co ciekawe, do rozwoju inspirują mnie także ci ludzie, z którym jest mi najtrudniej w kontakcie. Frustracja, której doświadczam w relacji z nimi, każe mi się zatrzymać i zastanowić: co takiego druga osoba robi bądź czego nie robi, że reaguję na nią zniecierpliwieniem, niepokojem, wycofaniem itp.? Jakie struny we mnie porusza? Co ja robię, a czego nie robię, by było nam bardziej po drodze? W ostatnim czasie przekonuję się, że relacje, w których jest najwięcej zgrzytów, są bardzo wzbogacające.

2. Najbardziej lubię w sobie…

…1. wewnętrzną uczciwość, 2. ciekawość i dziecięcy entuzjazm, 3. nieszkodliwe wariactwo.

Wewnętrzna uczciwość to moja gotowość do konfrontowania się z nawet najtrudniejszą prawdą o sobie. Kompromisy na tym polu nie interesują mnie. Chcę znać fakty, chcę zgłębić rzeczywistość. Dobrym przykładem jest przymilactwo – cecha, której wolałabym u siebie nie znaleźć. Oczywiście nie przyszło mi łatwo zdanie sobie sprawy z tego, że też bywam przymilna. Ale kiedy – kątem świadomości – zarejestrowałam tę cechę, już sobie nie odpuściłam. Drążyłam dalej: jak to jest z tym moim przymilactwem? Skąd się wzięło? Kiedy się pojawia? W jaki sposób je uzewnętrzniam? Jak reagują na nie inni? Co mi ono daje, a czego mnie pozbawia? Czy chcę nadal zachowywać się w ten sposób? Prawda, nawet ta najtrudniejsza, ożywia mnie i buduje.

Ciekawość i dziecięcy entuzjazm to frajda, którą czerpię z poznawania - ludzi, zwierząt, miejsc, dźwięków czy interesujących historii. Uwielbiam uczyć się i odkrywać. Wyobrażam sobie, że ktoś inny na moim miejscu mógłby powiedzieć: „Osiągnąłem wiele – mam doktorat z psychologii, dyplom z psychoterapii, wydawnictwa zapraszają mnie do pisania książek. Spełniam się i jedyne, co mi pozostaje, to odcinanie kuponów od dotychczasowych dokonań”. To wszystko prawda. Jednak życie polegające na odcinaniu kuponów, to nie ja. Ja ostatnio zapisałam się na kolejne studia, które działają na mnie jak akumulator z adrenaliną! Czuję, że żyję :)

Moje wariactwo sprawia, że wbiegam po schodach zamiast statecznie po nich wchodzić (bywa też tak, że z nich spadam ;) ), wymachuję rękoma i pokrzykuję na kierowców, którzy zajeżdżają mi drogę, daję się namówić na kręcenie filmu SF w moim gabinecie (pod nieobecność klientów oczywiście), zamiast 'za', siedzę 'na' katedrze w trakcie moich wykładów. I tak dalej. To, że nie zamykam się w roli statecznej pani psycholog, sprawia, że moje życie płynie radosnym, wartkim, pełnym przygód strumieniem.

3.Kiedy mam czas dla siebie najchętniej…

...czytam, rozmyślam i piszę.

4.Gdybym była zwierzęciem, to byłabym…

...oczywiście kotem! Czasem przytulnym, ciepłym i serdecznym. Czasem przymilnym jak kot ze Shrecka. Najczęściej wygrzewającym się na słońcu i kontemplującym widoki. Zawsze - niezależnym. Ale też takim, co potrafi prychać, drapać, a i zapuszczać się na nocne łowy ;)

5.Książka, która zrobiła na mnie największe wrażenie to…

Nie mam jednej. Moje ostatnie odkrycie to „Nowa Summerhill” A.S. Neill’a. Jestem oczarowana: otwartością Neilla, jego wiarą w ludzi, odwagą w podążaniu pod prąd, mądrością i miłością do dzieci. Jak cudownie jest spotkać kogoś (nawet jeśli ten ktoś nie żyje!), kto myśli o wychowaniu, nauczaniu i wpływaniu na drugiego człowieka dokładnie tak samo, jak ja.

Oto jedna z wielu - przecudnych - myśli Neill'a: „Ci wszyscy obojętni studenci, którzy - dzięki narzuconej z zewnątrz dyscyplinie - przebrną jakoś przez college czy uniwersytet i zostaną pozbawionymi wyobraźni nauczycielami, miernymi lekarzami i niekompetentnymi prawnikami, byliby – być może – szczęśliwymi mechanikami czy murarzami (…). Oczywiście kołtun mógłby powiedzieć: ‘No cóż, więc według ciebie zostać kierowcą ciężarówki to życiowy sukces!’ Odpowiadam: mnie jest wszystko jedno, czy moi uczniowie zostaną profesorami czy hydraulikami. Moim kryterium powodzenia jest umiejętność pracy z radością i życie zgodnie z pozytywnym nastawieniem do świata”. Piękne i mądre, prawda?

6. W podróż marzeń pojechałabym do…

...do Nowego Jorku. Powłóczyć się śladami Carrie Bradshaw i jej kumpelek. Uwielbiam je! Mr Biga też ;)

7. Jestem…

...na swoim miejscu. Wreszcie :)

A do zabawy zapraszam … Ciebie! Dokończ, jeśli oczywiście chcesz, takie zdania: 1) Z kim – spośród żyjących i nieżyjących – chciałbyś spędzić jeden dzień? I dlaczego? 2) Jaki film mi polecasz na jesienny "wieczór pod kocem i z kubkiem gorącej herbaty z cytryną"? 3) Co Cię ostatnio zaskoczyło w świecie? Napiszesz poniżej kilka słów? Z radością je przeczytam.

 

Zapoznaj się z regulaminem i dodaj komentarz.